2 luiza8 czerwca 2019 punktualnie cała grupka opuściła Bytom i szczęśliwie dotarliśmy do Sztolni "Królowa Luiza" gdzie czekali już na nas dojeżdżający własnym transportem.

Zgodnie z planem podzieleni na dwie grupy, ruszyli nasi dzielni wycieczkowicze na podbój "Królowej". Grupa pierwsza 16 osobowa odjechała podstawionym autokarem na przeciwległy koniec sztolni i zaczęła jej zwiedzanie jak gdyby "od tyłu". W tym czasie grupa druga zaopatrzywszy się również w niezbędne kaski ochronne, zjeżdżała "na dół" na przeciw naszej pierwszej grupy.

Mieliśmy szczęście co do przewodników poszczególnych grup. Okazało się, że byli to najweselsi przewodnicy tego obiektu i zarazem byli górnicy z dozoru technicznego, znający nie tylko arkana wydobywcze ale też sporo anegdot, historyjek i ciekawych przypadków z życia zwiedzanej sztolni.

To też nasi zwiedzający tryskali prawie co chwilę  śmiechem czy wesołością. A do tergo dochodziły atrakcje spływowe  łodziami na odległość ponad 1 km wśród iluminacji świetlnych zmieniających kolory. Podczas  wędrówki  "straszył" też Skarbnik ale były również inne iluminacje świetlne. Po blisko trzech godzinach nasze grupki spotkały się znowu i na twarzach nie było widać znużenia a co najważniejsze  -  niezadowolenia. Rozstanie z przewodnikami przeciągało się, ale następne grupy zwiedzających już niestety czekały.

Tuż "za progiem" naszego spotkania. odbywała się Industriada.  Chyba nie przesadzę ale na paru hektarach było atrakcji bez liku, a zwłaszcza dla dzieci. To też nasze kochane babcie, które wybrały się na tę wycieczkę ze swoimi "opiekunami", jak mnie słuchy doszły, opuściły "Skansen Luiza" dopiero wieczorem i to nie tylko z powodu dziecięcych atrakcji, ale wielu stanowisk bufetowych, grilla, a także świeżo warzonego i zimnego "Górnośląskiego Piwa".

Nic dodać, nic ująć -  sądzę, że wycieczka udana, chociaż mnie osobiście było przykro, że musiałem czterem osobom odmówić udziału w tej wycieczce, ale było to podyktowane ograniczoną ilością osób ze względu na w/w Industriadę.  

Zobacz zdjęcia z wycieczki w naszej Galerii 2.

Pozdrawiam Damian Mzyk