Wycieczka do Mosznej w dniu 20 maja 2017 liczyła aż 90 osób. Po sprawnym "załadunku" spod Opery Śląskiej ruszyliśmy do Głogówka gdzie, z nieukrywaną perfidią, chcieliśmy pokazać ruiny zamku hrabiostwa Oppersdorf, aby z większym podziwem obejrzeć urokliwy zamek w Mosznej. Jednak zamek Oppersdorfów zasługuje na większą uwagę ponieważ gościł króla Jana Kazimierza w czasie potopu szwedzkiego w 1655 r. oraz Ludwika von Beethowena w 1806 r. (gdzie skomponował swoją IV Symfonię i zadedykował gospodarzowi zamku). Rodzina hr. Oppersdof w czasie Plebiscytu 1919-21 głosowała za przynależnością do Polski. W Głogówku zwiedziliśmy także klasztor Franciszkanów liczący sobie już ponad 750 lat a w nim Domek Matki Boskiej Loretańskiej, której fundatorem był hr. Jerzy III Oppersdorf na wzór oryginału z Loreto. Był także sponsorem wspaniałego wystroju rzeźb w kościele św. Bartłomieja, w którym byliśmy również.
Głównym jednak celem było zwiedzanie urokliwego zamku w Mosznej. W tym określeniu nie ma ani krzty przesady! Podzieleni na trzy grupy "zaliczyliśmy" dwie wieże, z których podziwialiśmy przypałacowe i dalsze widoki. Z kolei, tym razem podzieleni na dwie grupy, na przemian jedna grupa delektowała się w pałacowej sali bankietowej "zamkowym obiadem" druga grupa zwiedzała wnętrze zamku. Zamek liczący "tylko 365 pomieszczeń i 99 wież i wieżyczek" to w pewnym sensie kaprys hr. Franza Huberta von Tiele-Winckera syna Huberta wywodzącego się z rodziny Wincklerów, których siedzibą był zamek w Miechowicach! Był także czas na zwiedzanie przyzamkowego parku słynącego z przepięknie kwitnących (właśnie w maju) kwiatów różanecznika, do rodziny którego należą azalie i rododendrony cudnie pachnące w Alei Lipowej, prowadzącej od długiej fontannowej sadzawki w głąb parku liczącego ponad 200 ha. Oprócz tych różnokolorowych kwiatów, są również ponad trzystuletnie dęby, chociaż sam zamek ma tylko niewiele ponad 100 lat. Wczesnym wieczorem, trochę strudzeni, ale zadowoleni, wróciliśmy do Bytomia.
Zobacz zdjęcia z wycieczki w naszej Galerii
DM