7 wykKolejny już raz mieliśmy przyjemność gościć w auli naszego Uniwerytetu prof. dr hab. Joachima Dieca, specjalistę od spraw wschodnich ze szczególnym uwzględnieniem dawnej i współczesnej Rosji. Tym razem, 15 marca 2019, Profesor przedstawił wykład "Dziedzictwo Czyngis-chana, czy cywilizacja turańska to tylko przeszłość?"

Czyngis-chan to twórca olbrzymiego imperium mongolskiego sięgającego Europy Wschodniej. Amerykańscy genetycy twierdzą, że co najmniej 15 mln mężczyzn żyjących dziś na świecie to jego potomkowie. Czyngis-chan był nie tylko wybitnym strategiem, ale i człowiekiem o zadziwiająco otwartym umyśle, którego innowacyjne metody działania pozostawiły o wiele głębszy ślad w sposobie myślenia i rozwoju mongolskiego społeczeństwa, niż można przypuszczać. W 1227 r., w czasie wyprawy na lud Tangutów, zmarł. Imperium pozostawione przez Czyngis-chana rozciągało się od Morza Kaspijskiego do Pacyfiku i było dwukrotnie większe od posiadłości Rzymu w największym rozkwicie. Czyngis-chan pozostawił czterech synów, którzy podzielili pomiędzy siebie dziedzictwo. Profesor Joachim Diec przybliżył nam tą ciekawą postać oraz tło historyczne tamtej epoki, ale głównym wątkiem wykładu było pytanie "czy cywilizacja turańska to tylko przeszłość?"

W Internecie znaleźć można informację, o wielkich cywilizacjach, które miały wpływ na dzisiejszą Europę i pozostałe kontynenty. Najczęściej wyróżnia się cywilizację bizantyjską, łacińska, żydowską, arabską, bramińską, chińską i właśnie turańską. O tej ostatniej przeczytać można, że ukształtowała się w starożytności na terenach Wielkiego Stepu. Nie rozwinęła trwałych więzi społecznych wyższych niż rodowe, ludność łączyła się natomiast w celach wojennych w ordy, które w razie powodzenia mogły przybrać potężne rozmiary, nie były jednak trwałe i rozpadały się wraz ze śmiercią wodza lub jego porażką. Największe ordy utworzyli Hunowie, Turcy i Mongołowie. W tej cywilizacji pozornie panował indyferentyzm religijny, jednak często religia była w jej ramach wykorzystywana jako przyczyna wojen, nie miała natomiast nigdy wpływu na moralność publiczną czy stosunki społeczne. Władców nie obowiązywały żadne prawa, ani żadna moralność. Władca był panem wszystkich i właścicielem wszystkiego. Powszechnie uznaje się, że do tej cywilizacji należą Rosjanie i Kozacy (turańsko-słowiańskie kultury moskiewska i kozacka).
https://pl.wikipedia.org/wiki/Feliks_Koneczny#Cywilizacja_tura%C5%84ska
Profesor Diec w swoim wykładzie, po omówieniu historii Czingis-chana i jego następców oraz ich podbojów w Azji i Europie, zajął się wpływem utożsamianej z nimi kultury turańskiej na Ruś Kijowską, Wielkie Księstwo Moskiewskie, Cesarstwo Rosyjskie, Rosyjską Federacyjną Socjalistyczną Republikę Radziecką i Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich. Immamentnym elementem kultury turańskiej było, i jest?, według Pana Profesora, tworzenie przez władcę grupy lub struktury, bezwzględnie mu posłusznych i wiernych, kiedyś wojowników, a potem pracowników, wykorzystywanych do wymuszania, drogą terroru, posłuszeństwa społeczeństwa. W Carskiej Rosji była to Ochrana, w Rosji Sowieckiej najpierw CzeKa, a potem KGB. Zadane w temacie wykładu pytanie "czy cywilizacja turańska to tylko przeszłość? Pan Profesor pozostawił bez odpowiedzi, prowokując słuchaczy do samodzielnych przemyśleń.

Razem ze słuchaczami naszego Uniwersytetu wykładu wysłuchał Wiceprezydent Bytomia - Adam Fras.

Zobacz zdjęcia z wykładu w naszej Galerii 2.

RK